Po olbrzymim sukcesie wydawać by się mogło, że wielka kariera Krzysztofa Antkowiaka to tylko kwestia czasu. Nastolatek koncertował nie tylko w całej Polsce, ale także między innymi w Stanach Zjednoczonych. Dziecko, które mogło jeszcze w czasie komunizmu podróżować do USA wzbudzało zazdrość nie tylko u kolegów, ale najpewniej również u nauczycieli. Ci nie odpuszczali Antkowiakowi, a ten łapał olbrzymie zaległości w szkole. Jak wyznał, by przetrwać, zaczął popijać wino.