Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
To wydarzenie wstrząsnęło mieszkańcami Połczyna-Zdroju (woj. zachodniopomorskie). W korytarzu jednego z budynków mieszkalnych znaleziono zwłoki mężczyzny. Nie wiadomo co tam się stało. Ostatnimi osobami, które miały z nim kontakt mieli być policjanci, co potwierdza prokuratura. Trwa wyjaśnienie okoliczności tajemniczej śmierci mężczyzny.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Policjanci kojarzą się przede wszystkim z dbaniem o nasze bezpieczeństwo. Jednak to, co wydarzyło się w połowie października w Połczynie-Zdroju, budzi jednak wiele wątpliwości, a wręcz bulwersuje. Według doniesień czytelnika "Super Expressu", mężczyzna miał być wcześniej przywieziony do jednego z budynków socjalnych przez policjantów, którzy zabrali go radiowozem ze stacji benzynowej.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
"Czy ich działania doprowadziły do zgonu mężczyzny, czy ewentualnie zaniechali sprowadzenia pomocy dla mężczyzny, który znajdował się w złym stanie zdrowia" - pyta czytelnik. - "Dlaczego nie udzielono mu pomocy medycznej?".
Jak dodaje, zmarły mężczyzna był osobą nadużywającą alkoholu, samotną, którą nikt się nim nie interesował.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Budynek, w którym znaleziono ciało, znajduje się w okolicy, która nie cieszy się zbyt dobrą sławą. Jest bardzo zaniedbany, znajdują się w nim mieszkania socjalne.
- Leżał na klatce koszulę miał podciągniętą, młody był, na takiego wyglądał. Rok tu mieszkam nigdy go nie widziałem - mówi jeden z mieszkańców budynku.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Co tak naprawdę wydarzyło się 14 października? To, że zmarły mężczyzna wcześniej był przewożony przez funkcjonariuszy, potwierdza zarówno policja jak i prokuratura.
- Policjanci podjechali na stację benzynową na, której przebywał ten mężczyzna. Następnie zabrali go do radiowozu. Zmarły mężczyzna został natomiast odnaleziony na terenie jednego z budynków w Połczynie Zdroju, miejscu odległym od stacji benzynowej - informuje w rozmowie z "Super Expressem" prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Policjanci, którzy podejmowali interwencję w sprawie mężczyzny, byli w służbie od kilku lat. Od razu wszczęto wobec nich postępowanie dyscyplinarne.
- Po otrzymaniu informacji dotyczącej niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy z KPP w Świdwinie w czasie interwencji w Połczynie-Zdroju, kierownictwo jednostki podjęło decyzje o zawieszeniu funkcjonariuszy w czynnościach służbowych i wszczęto postępowanie dyscyplinarne - informuje oficer prasowy KPP Świdwin podkom. Wiesław Dynek. - Trwają czynności wyjaśniające prowadzone przez Biuro Spraw Wewnętrznych Policji, Prokuratura Rejonowa w Białogardzie prowadzi w tej sprawie postępowanie. Od 30 listopada funkcjonariusze nie pracują już w naszej formacji.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Dokładny przebieg zdarzeń ma ustalić prokuratorskie śledztwo. Zabezpieczono m.in. nagrania z kamer monitoringu.
- W tej sytuacji przystąpiono do realizacji czynności zmierzających do ustalenia jaki rodzaj działań podejmowali wobec zmarłego - dodaje prok. Gąsiorowski. - Czy ich działania doprowadziły do zgonu mężczyzny, czy ewentualnie zaniechali sprowadzenia pomocy dla mężczyzny, który znajdował się w złym stanie zdrowia.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Jak dodał prok. Ryszard Gąsiorowski, śledczy z Białogardu po stwierdzeniu, że działania policjantów były nieprawidłowe zdecydowali się na wszczęcie postępowania i przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego mężczyzny.
- Zachodzi bowiem sytuacja, w której należy rozważać odpowiedzialność tych funkcjonariuszy w kontekście art. 231, czyli przekroczenie uprawnień i niedopełnianie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - tłumaczy prok. Gąsiorowski. - Postępowanie wszczęte z art.155 czyli nieumyślne spowodowanie zgonu pokrzywdzonego zostanie rozszerzone, aby zbadać kwestie związane z przekroczeniem uprawnień. Czekamy na wyniki posekcyjnych badań histopatologicznych, które powinny wyjaśnić przyczynę śmierci - dodaje prokurator.
Tajemnicza śmierć w Połczynie-Zdroju
Śledztwo prowadzone jest w sprawie. Na chwilę obecną nikomu nie postawiono zarzutów.