Sunrise Festival zostaje w Podczelu - zdecydowali radni, choć dyskusja była burzliwa. Radna niezależna Izabela Zielińska zwróciła uwagę na konieczność przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami, czy chcą w Podczelu festiwalu. Jej zdaniem, dzierżawca ich nie przeprowadził w 2019 r., choć zgodnie z umową z miastem, miał taki obowiązek. „Nie ma takiego dokumentu w urzędzie miasta” – mówiła Zielińska.
Ten zarzut odparła zastępca prezydenta Kołobrzegu, Ewa Pełechata, twierdząc, że dzierżawca zorganizował spotkanie z mieszkańcami, ale nie powstał z niego żaden protokół, bo nie było takiego formalnego wymogu. „Sporządził go teraz na naszą prośbę i ten dokument jest już w naszym posiadaniu” – podkreśliła Pełechata.
W ocenie Zielińskiej dokument dotyczący 9-letniej dzierżawy „jest skąpy w treści" i „nie zawiera zapisów zabezpieczających interesy gminy”.
Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska zaznaczyła, że przekładanie głosowania o kolejne miesiące nic nie da. „Skończy się umowa (termin obowiązującej wygasa w 2021 r. – dop. red.), dzierżawca poszuka sobie nowego miejsca na festiwal. Zrobiłam wszystko w granicach prawa, by festiwal tu był, więcej nie mogę” – mówiła Mieczkowska.
Radni w dyskusji dopytywali o możliwość zorganizowania przetargu na operatora terenów w Podczelu skoro umowa z dzierżawcą zakłada organizację nie tylko Sunrise Festiwalu, ale także czterech innych masowych imprez. Ponadto dzierżawca będzie mógł wydzierżawić dodatkowy grunt na zaplecze gastronomiczno-noclegowe planowane na pięć dni przed i po każdej z imprez. Zdaniem radnych do budżetu miasta mogłoby trafiać rocznie więcej niż 246 tys. zł z dzierżawy.
Dotychczas odbyło się 17 edycji Sunrise Festival. Edycja planowana na 2020 r. nie doszła do skutku ze względu na sytuację epidemiczną. W związku z niemożnością jej przeprowadzenia miasto odstąpiło od naliczenia czynszu.
W 2019 r. po raz pierwszy festiwal odbył się na terenie byłego lotniska w Podczelu (woj. zachodniopomorskie), wcześniej miejscem jego organizacji był kołobrzeski amfiteatr.