Kołobrzeg to największe uzdrowisko w Polsce, zjeżdżają do niego turyści z całego świata. Od 13 marca branża turystyczna w całym mieście praktycznie nie funkcjonuje.
- Lada moment wejdą kolejne etapy rozmrażania gospodarki, a my wciąż nie wiemy jak przygotować miasto do nadchodzącego sezonu, co zrobić, by hotele i restauracje były bezpieczne, a przede wszystkim żeby turyści czuli się bezpiecznie - mówi Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu - Jestem w stałym kontakcie z włodarzami miast zagranicznych o podobnej specyfice turystycznej. Tam burmistrzowie wiedzą o planowanej dacie otwarcia granic, wiedzą jakie zasady będą obowiązywały na otwartych plażach, wiedzą jak zorganizować przestrzeń publiczną i branżę kulturalno - rozrywkową - my tego nie wiemy.

i
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, z którym Kołobrzeg współpracuje w ramach Związku Miast Polskich, twierdzi, że rząd nie zaplanował żadnych racjonalnych działań jeśli chodzi o odmrażanie turystyki, a przede wszystkim - jak dotąd nie skonsultował się z branżą turystyczną i samorządowcami w tej sprawie. Twierdzi również, że odpowiedzialnością za branżę turystyczną rząd chce obarczyć samorządy, jak to było w przypadku otwarcia żłobków i przedszkoli.
- Spójrzmy, jak sytuacja turystyki wygląda na przykład w Chorwacji czy Grecji: tam wiadomo kiedy zostaną otwarte granice, wiadomo jakie są zalecenia, a co najważniejsze - rząd bierze tam odpowiedzialność za sytuację epidemiczną, mówi o tym w Europie i zaprasza turystów. W Polsce przede wszystkim brakuje daty otwarcia granic, żeby cała turystyka, nie tylko nadmorska, mogła się na to otwarcie przygotować - mówił w Kołobrzegu Trzaskowski. - Czekamy też na konkretne zalecenia rządu dotyczące otwarcia basenów, plaż, hoteli i uzdrowisk, żeby nie bazować na plotkach.
Kołobrzeg to największe uzdrowisko w Polsce. Tylko w 2019 roku miasto odwiedziło 600 tysięcy turystów, z czego 1/3 to kuracjusze. Z powodu pandemii uzdrowisko jedynie w kwietniu tego roku straciło blisko 4,5 mln zł.
Polecany artykuł: