Sąd Okręgowy w Koszalinie pozytywnie rozpatrzył wniosek prokuratury okręgowej dotyczący przedłużenia tymczasowego aresztowania na trzy miesiące Radosławowi D., pracownikowi escape roomu, w którym zginęło pięć 15-letnich dziewcząt. Jak powiedział nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie – Ryszard Gąsiorowski – Na tę chwilę prowadzone są jeszcze czynności w postępowaniu. Gromadzimy i weryfikujemy materiału dowodowe. Przedłużenie tymczasowego aresztu ma zapobiec także mataczeniu świadków.
Mężczyzna jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu dziewcząt, usłyszał zarzuty w październiku 2019 roku i decyzją sądu rejonowego został aresztowany na trzy miesiące. Areszt był mu następnie przedłużony.
Do końca czerwca w areszcie będzie przebywał również Miłosz S., organizator pokoju zagadek, który słyszał zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt. Te same zarzuty usłyszały Małgorzata W. – babcia organizatora escape roomu, która rejestrowała działalność oraz Beata W. – matka Miłosza S., która współprowadziła działalność. Wobec kobiet zastosowano środki o charakterze wolnościowym, zobowiązano do poręczenia majątkowego w kwocie po 10 tysięcy złotych, zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Wszystkim podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, do tragicznego pożaru w escape roomie doszło 4 stycznia 2019 roku po godz. 17.00. Zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic Gimnazjum nr 9, obecnie Szkoły Podstawowej nr 18.
Według ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się gaz z butli gazowej. Dziewczęta zatruły się tlenkiem węgla.