Pod oficjalnym stanowiskiem podpisali się radni Platformy Obywatelskiej oraz radni bezpartyjni. Wszyscy chcą przeniesienia daty wyborów z 10.05 na inny dogodny termin. - To nie czas na organizowanie wyborów prezydenckich – mówi Sebastian Tałaj, przewodniczący Klubu Koalicji Obywatelskiej. - Mamy stan zagrożenia epidemicznego, ludzie chorują i umierają. To czas, kiedy wszystkie siły – rządowe i samorządowe powinny być skupione na ratowaniu zdrowia i życia obywateli. Radni uważają, że członkowie Prawa i Sprawiedliwości działają na krzywdę obywateli i w swoich poczynaniach są niekonsekwentni. Z jednej strony obostrzają zakazy jak wychodzenie na spacery, korzystanie z parków, skwerów, tłumacząc się dobrem obywateli, a z drugiej strony – organizują wybory prezydenckie. - Mało tego samorządy, które sygnalizują, że nie są w stanie zorganizować wyborów – są straszone komisarzami wyborczymi.
Według Sebastiana Tałaja wybory korespondencyjne również nie są wyjściem – Cały czas mówimy o zachowaniu bezpieczeństwa, a w tym przypadku również ktoś musi dostarczyć nam do domu odpowiednie dokumenty, my musimy to pokwitować, potem je zwrócić, więc cały czas mamy kontakt z osobami z zewnątrz. Również te osoby, które będą pracowały podczas tych wyborów, kto im zapewni bezpieczeństwo.
Koszalińscy radni uważają również, że PiS nie działa fair play, ich kandydat na prezydenta jako jedyny prowadzi kampanię wyborczą. Pozostali wycofali się na rzecz działań w walce z koronawirusem.