Z Koszalina wyjechało już 9 transportów z pomocą humanitarną

i

Autor: Roman Biłas / prywatne archiwum Z Koszalina wyjechało już 9 transportów z pomocą humanitarną

Pomoc wciąż potrzebna, zwłaszcza dla miasta partnerskiego Koszalina

2022-04-13 10:32

"Uchodźców do Koszalina przybywa mniej, ale wciąż mamy pełne ręce roboty" - komentuje ostatnie dni Koszaliński Oddział Związku Ukraińców w Polsce. Od wybuchu wojny Związek działa na pełnych obrotach organizując najpotrzebniejszą pomoc dla osób uciekających przed rosyjską agresją. Spektrum ich działań jest szerokie, od kursów językowych, przez pomoc w znalezieniu pracy aż po zapewnienie mieszkań.

Już z końcem lutego Związek Ukraińców w Polsce wraz z Miastem Koszalin wysłali pierwszy transport do Kijowa. Zawierał on pomoc humanitarną, żywność oraz leki. Osiem kolejnych transportów pojechało bezpośrednio do Iwano-Frankiwska, czyli miasta partnerskiego Koszalina. Władze miast partnerskich są ze sobą w stałym kontakcie, a Koszalin stara się dostarczać ukraińskim przyjaciołom niezbędne rzeczy - w ostatnim czasie była to głównie żywność (mąka, kasza, etc.) na łączną sumę ok. 50 tysięcy złotych. Zakupy 21 palet żywności były w dużej mierze możliwe dzięki wpłatom prywatnych osób i firm. W transportach pojechały też agregaty prądotwórcze, apteczki, bandaże, łóżka polowe i karimaty.

W Iwano-Frankiwsku obecnie przebywa wielu tzw. uchodźców wewnętrznych, czyli takich, którzy uciekli przed wojną nie za granicę, tylko do zachodniej części Ukrainy.​ Szacuje się, że w Iwano-Frankiwsku przebywa ich od 50 do 100 tysięcy. Lokalne władze, podobnie jak w polskich miastach, starają się o wszystkich zadbać pod kątem wyżywienia i zakwaterowania.

Ukrainiec dziękuje Polakom za pomoc. "Niech żyje Polska i Ukraina!".

Koszaliński Związek Ukraińców pomaga uchodźcom lokalnie w oparciu o Centrum Migracji, które mieści się na ul. Piłsudskiego 6/1. Tam wszyscy przybyli do Koszalina Ukraińcy mogą zasięgnąć porad prawnych, dowiedzieć się więcej na temat wynajmu mieszkań, pracy dla cudzoziemców, zdobyć informacje na temat koszalińskiej kultury czy oświaty, a także uczyć się języka polskiego. Obecnie trwa rekrutacja na kolejne kursy języka polskiego, najprawdopodobniej dzięki hojności darczyńców - kursy te będą dla uchodźców wojennych darmowe.

Spytaliśmy prezesa Związku, Romana Biłasa, czy to ogromne wsparcie, jakim wykazują się mieszkańcy Koszalina jest w tym momencie tak intensywne jak w pierwszych tygodniach wojny?

Zauważamy, że pomoc, jeśli chodzi o przekazywane dary jest mniejsza, ale wynika to z kilku powodów. Z jednej strony uchodźcy nie przybywają do Koszalina już tak licznie, z drugiej strony - Ci, którzy do nas przyjechali, szybko się klimatyzują i bez większych problemów znajdują pracę. Musimy się więc nastawić na pomaganie, które polega na przekazaniu wędki, a nie ryby, ale to się już teraz dzieje. Bo nawet jeśli przekazywanych darów jest nieco mniej, to koszalinianie wykazują się dużym wsparciem w pomocy w znalezieniu Ukraińcom pracy czy też choćby w organizowaniu ukraińskim dzieciom edukacji i zajęć pozalekcyjnych. To niezwykle cenne i za wszystkie tego typu inicjatywy dziękujemy.

A czy do Koszalina w najbliższej przyszłości przyjedzie jeszcze większa liczba uchodźców wojennych? Prezes Biłas nie ma wątpliwości:

Obserwując sytuację na froncie wschodnim widzimy, że czeka nas kolejna ważna bitwa i niestety - najprawdopodobniej kolejna fala terroru. A to spowoduje kolejnych uchodźców wojennych, którzy uciekną do Polski, jak i do Koszalina. Musimy się na to psychicznie przygotować.

Roman Biłas, prezes koszalińskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce o obecnej sytuacji uchodźców w Koszalinie