Koszalinianki wciąż mają ambicje, by walczyć o miejsce w pierwszej „szóstce” po dwóch rundach. Jednak w ostatnim czasie ich sytuacja w ligowej tabeli stała się nieciekawa. Podopieczne trenera Jarosława Knopika wróciły co prawda z dwoma punktami z Jarosławia, ale następnie stoczyły zacięty bój z lwowską Galiczanką, z którą ostatecznie przegrały jedną bramką.
Młyny Stoisław zajmują 8. miejsce, ale „goni” je Urbis. Koszalinianki mają więc powody do obaw, bo zamiast zbliżyć się do szóstego miejsca, niebezpiecznie zbliżyły się do strefy spadkowej. Muszą się mocno zmobilizować, jeśli chcą przez kolejne rundy walczyć na parkietach Superligi w grupie mistrzowskiej.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że potrzebujemy zwycięstw, ale jesteśmy podbudowani ostatnimi spotkaniami, kiedy walczyliśmy od początku do końca. Widoczny był postęp w naszej grze i mam nadzieję, że w następnym spotkaniu zrobimy kolejny krok. Pracujemy nad tym, by nasza gra była wyrównana i stabilna przez sześćdziesiąt minut. Myślę, że jesteśmy teraz dużo lepszym zespołem niż kilka tygodni temu, więc będziemy chcieli wykorzystać wszystkie nasze atuty, które były już widoczne w ostatnim czasie – powiedział Jarosław Knopik, trener zespołu Młyny Stoisław Koszalin.
Polecany artykuł:
Kolejne ligowe zadanie z pewnością nie będzie należało do łatwych, bo Młyny Stoisław Koszalin zmierzą się z zespołem KPR Gminy Kobierzyce, aktualnymi wiceliderkami rywalizacji.
Mecz już jutro, 3 stycznia o godz. 18 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!