Dla ekipy z Jarosławia sezon 2020/2021 jest drugim w Superlidze. Chociaż zespół rywalek to beniaminek zeszłorocznych rozgrywek, wielokrotnie prezentował się z dobrej strony. Jarosławianki od początku swojej przygody z piłką ręczną na najwyższym krajowym poziomie radziły sobie dość dobrze, nierzadko zaskakując postawą sympatyków tej dyscypliny sportu. Nieraz, nawet jeśli ostatecznie nie wygrywały spotkań, udało im się „postraszyć” drużyny z górnej części ligowej tabeli. Ponadto w ostatnim czasie w szeregi zespołu wstąpiły między innymi Valentina Nestiaruk, Aleksandra Zimny oraz Sylwia Matuszczyk. Mimo kilku wzmocnień, w tym sezonie, w jarosławskiej ekipie nie jest kolorowo. Na osiem rozegranych spotkań zwycięstwami zakończyły się tylko dwa. Tym samym Eurobud zajmuje dopiero 7. pozycję w tabeli, przy czym pięć z sześciu drużyn na wyższych lokatach zagrały do tej pory po siedem spotkań.
Szczypiornistki Młynów są na piątym miejscu i mają na koncie punkt więcej od rywalek. Opierając się na liczbach można więc stwierdzić, że zespoły prezentują tej jesieni bardzo zbliżony poziom, a to w sporcie swego rodzaju obietnica zaciętego i emocjonującego widowiska.
Niestety ze względu na pandemię nie będzie można go zobaczyć w koszalińskiej hali, a jedynie na ekranach za pośrednictwem serwisu zobacz.tv. Początek rywalizacji w sobotę, 12 grudnia o godzinie 16.
Przypominamy, że w pierwszej serii ligowych spotkań drużyny zremisowały w regulaminowym czasie gry 24:24. Koszalinianki ostatecznie wygrały po rzutach karnych 5-3, przywożąc do domu dwa cenne punkty, ale gospodynie meczu postawiły im wtedy trudne warunki. Należy się więc spodziewać, że i tym razem lekko nie będzie.