Dyżurny komendy powiatowej w Kołobrzegu odebrał po godz. 22 telefon od kobiety, która zgłosiła, że w rowie w miejscowości Zieleniewo w rowie kona pies. Dzwoniąca przyznała, że boi się do niego podejść. Piesek miał leżeć w rowie od dłuższego czasu i groziło mu wychłodzenie.
Na ratunek szczeniakowi ruszył patrol policji. Część jego ciała była zanurzona głęboko w błocie. Policjanci ostrożnie wyjęli go ze śmiertelnej pułapki i otulili kurtką w radiowozie. Piesek był bardzo wychłodzony i wolno oddychał. Powoli jednak doszedł do siebie w ciepłym samochodzie. Policjanci dali mu jeść i pić.
Psiaka zbadał weterynarz, który nie stwierdził żadnych poważnych obrażeń. Niestety, nie udało się ustalić jego właściciela ani okoliczności, w jakich znalazł się w rowie. Szczeniak trafił do kołobrzeskiego schroniska dla zwierząt.